Ach te wakacje…
Odpoczynek, a potem szybki powrót do rzeczywistości.
… ale już wracam i w ramach rozgrzewki po przerwie zwrócę uwagę na rozpoczynający się sezon „żniw” – okres jesienno-zimowy, ale nie ten handlowy…
Grubsza odzież wierzchnia jaka pojawia się w tym okresie to doskonałe narzędzie dla amatorów jak i profesjonalistów dokonujących kradzieży. Dla personelu ochrony czy sprzedawców oznacza to jedno, trzeba zwiększyć czujność i obserwację.
Pierwszą ważną kwestią dotyczącą ubioru dającą powód do obserwacji, to:
- Czy odzież nie jest za duża? Często bowiem aby zwiększyć pojemność powierzchni w której można schować towar oraz aby łatwiej go zamaskować stosuje się o rozmiar czasem dwa większe kurtki, bądź są one nietypowo grube.
- Czy odzież posiada dużą ilość kieszeni, a zwłaszcza pojemne kieszenie boczne jak. np. w płaszczach.
- Czy kieszenie są luźnie? Czy posiadają zapięcia, a jeżeli tak to warto zwrócić uwagę, czy w czasie przemieszczania się po obiekcie klient rozpina bez powodu kieszenie.
- Czy kieszenie są wypchane? Obserwacja już od samego wejścia gdzie widać wyraźnie pustą, płaską kieszeń, a przy wyjściu jest ona już wypchana i obciążona;
- Czy klient rozpina samą kurtkę, wkłada pod nią ręce – coś w formie przygotowania kieszeni, rozpięcia jej itp.
Tych „zaczepek” naturalnie jest znacznie więcej, łącznie z podwójnymi poszewkami. To wymaga jednak doświadczenia oraz wprawy w obserwacji i umiejętności interpretacji zdarzeń. Praktyka.
Naturalnie nie zmienia to punktu widzenia na plecaki, torby i torebki, które nadal są wykorzystywane jako jedno z podstawowych narzędzi.
Pamiętać należy, że złodziej zawsze wykona pierwszy ruch i jeżeli nawet za pierwszym razem nie uda się go ująć na gorącym uczynku. To pozostawi on ślad w postaci braku w regale lub pustego opakowania.
Po udanej kradzieży jest duże prawdopodobieństwo, że powróci od sklepu i dokona jej ponownie.
Personel w takiej sytuacji musi być na to przygotowany, ale o tym już niedługo.