Kilka dni temu policjanci z katowickiego oddziału prewencji zatrzymali czterech mieszkańców Zabrza w związku z kradzieżą sklepową, podczas której użyli gazu pieprzowego wobec pracownika ochrony. Kradzieże w sklepach to niestety codzienność, jednak ten przypadek zasługuje na szczególną uwagę, aby pokazać, na jakie niebezpieczeństwa narażeni są pracownicy ochrony oraz obsługa sklepu, gdy podejmują interwencję. Zwykle osoby, które dopuszczają się przemocy podczas kradzieży, to osoby znane już policji.
Tym razem sytuacja przybrała wyjątkowo niebezpieczny obrót. Młodzi ludzie, by uniknąć odpowiedzialności za kradzież perfum, posunęli się do przemocy wobec ochroniarza, używając wobec niego gazu pieprzowego i siły fizycznej. Co gorsza, nie mieli skrupułów, by zabrać pilot służący do wezwania grupy interwencyjnej, co tylko podkreśla ich zuchwałość.
Z opisu pracownika ochrony wynika, że sprawcami kradzieży rozbójniczej była grupa czterech osób, trzech mężczyzn i jedna kobieta. Policja szybko zareagowała i zatrzymała wszystkich podejrzanych. Byli to dwaj mężczyźni w wieku 22 i 20 lat oraz dwoje 16-latków. Po sprawdzeniu ich tożsamości okazało się, że:
- 20-latek był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 1,5 roku pozbawienia wolności,
- Ten sam 20-latek miał przy sobie tabletki extasy,
- Wobec 16-latków prowadzone były poszukiwania opiekuńcze,
- Jeden z 16-latków posiadał przy sobie niebezpieczne narzędzia, takie jak nóż, pałka teleskopowa oraz pistolet na gumowe kule.
W dobie narastającej agresji i brutalności młodzieży. Nie trudno dojść do wniosku, że atak na ochroniarza mógł zakończyć się bardziej dramatycznie. Rodzi się zatem pytanie, co skłania te osoby do takich działań? Czy to już skutki patologii społecznej, wpływ subkultur czy rówieśników lekceważących prawo, a może brak wsparcia wychowawczego? Odpowiedź na te pytania pozostawiam do rozważenia przez czytelników.
Czytając ten artykuł, zapoznaj się z: Statystyka kradzieży sklepowej cz. 3 – kradzież rozbójnicza.