Kradzieże rosną i będą rosły

Inflacja nie sprzyja detalistom, ponieważ jest to czynnik, który ostatnio napędza kradzieże w sklepach. Statystyki policyjne w tym zakresie są bezwzględne i pokazują, że problem istnieje i narasta.

Coraz łatwiej w prasie i na portalach społecznościowych znaleźć zdjęcia zabezpieczonego towaru, takiego jak masło czy ser. To podstawowe towary, które do tej pory nie wymagały takiej ochrony. Zdjęcia pochodzą głównie z zagranicznych sieci handlowych ale niektóre trendy przenoszą się również do Polski. Pojawiają się także informacje o zabezpieczeniu towaru w gablotach i powrocie do wydawania zza lady. Dotyczy to głównie małych sklepikarzy, którzy nie mają zaawansowanych elektronicznych systemów ochrony.

Narasta spirala strachu przed kradzieżą sklepową, a to jeszcze nie koniec

Detaliści borykają się z nieustającymi problemami, które pojawiły się wraz z pandemią.
Kiedy handel był zamknięty, kradzieże w sklepach nie były najważniejsze, ale już wtedy można było przewidzieć, co się stanie i teraz jest to nagłaśniane przez media.

Wracam do artykułów z okresu pandemii, ponieważ zawierają one wiele przewidywań dotyczących obecnej sytuacji kradzieży sklepowych. Wyliczyć mogę:

  • Brak środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych może zwiększyć motywację do kradzieży. Co gorsza, może przyczynić się do powstania nowej grupy osób ich dokonujących, która do tej pory nie rozważała takiej możliwości.
  • Istnieje ryzyko nagłego wzrostu liczby kradzieży sklepowych z trwałą tendencją, wcześniej znaną detalistom z sezonu jesienno-zimowego, ale na znacznie większą skalę.
  • Należy przewidzieć, że pogorszenie warunków ekonomicznych ludzi i bezrobocie będzie sprzyjało rozwojowi przestępczości. Warto zwrócić uwagę na otoczenie społeczno-kulturowe w danej lokalizacji sklepu. Jeżeli wykazuje ono skłonności do popełniania przestępstw należy spodziewać się, że właśnie tam będą one nasilone.
  • …ponownie należy rozpatrzyć dotychczasowe metody technicznego zabezpieczenia towaru przed kradzieżą oraz jego dostępnością z półki. Dotyczy to m.in. metek, klipsów zabezpieczających (systemy EAS) oraz monitoringu wizyjnego (kamer). Niektóre grupy asortymentowe będą wymagać zwiększonej ochrony, a do łask wrócić mogą tzw. gabloty chroniące towar przed bezpośrednim dostępem lub inne podobne formy.
  • Poza priorytetem zaspokojenia podstawowych potrzeb, nasilać będą się kradzieże w celach zarobkowych – dotyczy to przede wszystkim towarów znanych marek mające wartość w odsprzedaży.

Pełne treści można przeczytać w artykułach:
Żeby nie okazało się, że znów jest za późno – kwiecień 2020 r.
Powrót do podstaw – marzec 2021 r.

Niestety najbliższe prognozy nie są optymistyczne

Nastrój nie jest najlepszy, a handel jest w najtrudniejszym okresie dla kradzieży sklepowych (Q4). Inflacja negatywnie wpływa na wydatki i nie każdy teraz będzie mógł pozwolić sobie na duże zakupy lub będzie musiał wybrać, z czego zrezygnować. Będą też osoby (niezależnie od statusu społecznego), które z różnych powodów rozważą tylko jedną opcję – jak uniknąć zapłaty. Daje to impuls do oszustw w kasach samoobsługowych, w których ochrona towarów stanie się ważniejsza.

W miarę jak okres świąteczny nabiera rozpędu, kradzieże i oszustwa sklepowe stają się jeszcze bardziej dotkliwe, prawdopodobnie osiągając najwyższy poziom w całym roku.

W przyszłym roku kryzys gospodarczy nadal będzie napędzał wzrost przestępczości przeciwko mieniu, w tym kradzieży sklepowych. Główną tego przyczyną będzie spadająca siła nabywcza dochodów gospodarstw domowych. Warto też zwrócić uwagę na rekordowo niską stopę bezrobocia, która według prognoz nie utrzyma się i będzie rosła – to tykająca bomba, która jak wybuchnie, da impuls do dalszych wzrostów kradzieży.

Powrót do strony głównej