Jest zimno ale nie w handlu, który po trzech tygodniach odmroził się i to jak!
Duża frekwencja klientów dopisała wielu detalistom. Jednak jeden, dwa dni dobrego handlu nie odrobią strat z trzech tygodni przestoju. Optymizm budzi fakt, że jest grudzień, najmocniejszy handlowo miesiąc w roku i spory głód do zakupów wśród kupujących. To daje dobrą perspektywę na nienajgorsze zakończenie roku.
Okazja goni okazję nie tylko w sprzedaży
Okres przedświąteczny to dobry czas sprzyjający kradzieżom sklepowym, a tych w czasie epidemii wyraźnie przybyło. Pogorszenie sytuacji finansowej niejednego gospodarstwa domowego, idąca za tym presja realizacji podstawowych potrzeb i nienajlepsze nastroje społeczne to czynniki sprzyjające wzrostowi czynów zabronionych. Ponadto wielu detalistów skupiło działania służb ochrony, czy personelu sklepu na pilnowaniu realizacji obostrzeń sanitarnych, co wpływa na zmniejszony nadzór nad towarem. Nie obojętny sprawie pozostaje obowiązek zakrywania ust i nosa, dający poczucie anonimowości osobom dokonującym kradzieży.
Po pierwsze to co najpotrzebniejsze
Częściowa lub całkowita utrata dochodów w skutek epidemii w realny sposób może wpłynąć na „trendy w kradzieży” powodując zwiększenie ich w grupie towarów pierwszej potrzeby. Dotyczy to przede wszystkim artykułów spożywczych i napojów alkoholowych, artykułów higienicznych oraz czystościowych (chemii gospodarczej).
Klasyki wciąż na topie
Odzież, obuwie i dodatki to kolejna grupa towarów szczególnie narażona na kradzieże. Wynika to nie tylko z dotychczas ograniczonego dostępu do sklepów stacjonarnych i uzupełnieniu braków w garderobie. Ta grupa towarów prócz kradzieży na potrzeby własne, szczególnie narażona jest na kradzieże zarobkowe, a to tylko zwiększa skalę problemu. Pogoda sprzyja popytowi, nie będzie więc trudno odsprzedać łupu w celu uzyskania korzyści w postaci realnej gotówki.
Prezent na koszt sklepu
Zaspokojenie podstawowych potrzeb to nie jedyny motyw kradzieży. Sprawienie sobie lub komuś prezentu nie ponosząc przy tym wydatku też stanowi silny bodziec. Tu w grę wchodzi głównie elektronika użytkowa, kosmetyki i perfumy oraz zabawki. Kradzieże zarobkowe i tu są powszechne, przede wszystkim w półce premium.
Pośpiech nie popłaca
W okresie szczytowym sprzedaży pośpiech obsługi kasowej (presja czasu obsługi koszyka), zmęczenie i idący za tym spadek koncentracji, sprzyjać będzie oszustwom na towarze polegającym między innymi na zaniżeniu jego wartości przez zmianę oznaczenia ceny lub opakowania, ukryciu towaru w innym towarze, wykorzystaniu nieuwagi kasjera w celu pominięcia towaru w ogóle.
Personel również
Problem kradzieży sklepowych nie dotyczy wyłącznie osób dokonujących ich z zewnątrz. Ten sam problem dotyczy wewnętrznej struktury – personelu, którego kierują podobne motywy. Oprócz kradzieży i nadużyć wynikających z realizacji pierwszej potrzeby, nasilić mogą się kradzieże i nadużycia pracownicze o charakterze „rekompensującym straty” – utraty części wynagrodzenia, dodatkowych świadczeń w skutek obostrzeń ograniczających handel.
Kradzieże pracownicze są nie mniej uciążliwe dla detalistów. Ich zakres jest znacznie szerszy począwszy od zwykłych drobnych kradzieży, po nadużycia kasowe, kradzieże magazynowe, niekorzystne decyzje zakupowe, a wszystko w celu uzyskania dodatkowych korzyści i chęci szybkiego wzbogacenia się. Działania te mogą wyrządzić stratę jednorazowo dużo większą niż kilkadziesiąt przeciętnych kradzieży dokonanych przez „nieuczciwego klienta”.
Warto pomyśleć o pojawiających się zagrożeniach w handlu, charakterystycznych dla grudnia i okresu przedświątecznego już teraz. Polecam publikacje takie jak: „Szybkie porady aby uniknąć wzrostu kradzieży w sklepie”, czy „Gdy samo oszczędzanie nie wystarczy”.