Stres wywołany obecnym kryzysem może pobudzić ludzi do większej aktywności w pozytywnym tego słowa znaczeniu – zwiększyć wydajności, zaangażowanie, troskę i kreatywności.
Ma też jednak negatywną stronę nie mniej ważną, jeśli nie ważniejszą. Może powodować niepokój, oburzenie i nerwowość w otoczeniu pracy.
Personel może przyjąć negatywną postawę, a to stanowi już problem.
Kiedy kultura organizacyjna w miejscu pracy przesiąka toksyczną atmosferą rośnie ryzyko błędnych decyzji, konfliktów, a nawet mobbingu i innych nadużyć.
Dla przykładu przytoczę nieprzewidywalną politykę kadrową, która może wywołać niepokój co do perspektyw utrzymania miejsca pracy. Kolejnym przykładem może być niespójny nadzór – wybiórcze podejście do realizacji procesów oraz nacechowany autorytaryzmem i presją na pracę styl zarządzania. Nie mniejszą rolę odgrywa sposób komunikacji i formułowania poleceń.
Ciekawym przykładem może być również ograniczona dostępność środków higieny osobistej. Co stanowi wysoką pozycje w hierarchii aktualnych potrzeb pracowniczych w obawie o zdrowie.
Utrata zaufania też kosztuje.
Z perspektywy czasu, kiedy sytuacja wróci do normalności mogą utrzymać się pewne problemy na tle kadrowym i etycznym. Brak odpowiedzialności oraz równowagi w zarządzaniu personelem mogą przyczynić się m.in. do obniżenia efektywności pracy (utrata motywacji), odpływu kadry oraz problemów na tle przywłaszczenia mienia i kradzieży (utrata poczucia przynależności).
W konsekwencji problem może w istotny sposób przyczynić się do pogorszenia wyników działalności i pogłębieniu straty w dłuższej perspektywie.
Dlatego ważne jest aby monitorować procesy związane z nastrojami pracowniczymi i reagować na negatywne sygnały. W sposób właściwy należy zadbać o bezpieczeństwo pracowników oraz komfort w miejscu pracy. Odpowiednio dobierać środki motywacji (materialne i niematerialne) jak i sposób zarządzania kompetencjami pracowników.