W początkowej fazie epidemii na rynku detalicznym nastąpił gwałtowny spadek czynów zabronionych. Kradzieże sklepowe na tamtą chwilę nie były najważniejszym zmartwieniem detalistów. To oczywiste, handel w tym czasie działał w ograniczony sposób lub nie działał w ogóle. Restrykcje rządowe dotyczące ograniczeń w ruchu oraz obawa przed zakażeniem sprzyjały temu trendowi. Myślenie, że taki stan rzeczy … kontynuuj czytanie Gdy samo oszczędzanie nie wystarczy