Dlaczego oszukiwanie w kasie samoobsługowej wydaje się takie łatwe

Trend oszustw i kradzieży w kasach samoobsługowych nasila się, co jest zauważalne. Wraz z modą na tę formę obsługi rośnie tendencja do wymyślania coraz skuteczniejszych metod ich oszukiwania.

Przeczytaj również: Problem z oszustwami w kasach samoobsługowych

Oszukiwanie przy kasie samoobsługowej jest trochę jak jazda autobusem na gapę. Dopóki Cię nie złapią to “może się uda”, a jeśli Cię złapią, jest szansa, że ujdzie Ci to na sucho, lub konsekwencja może być do przełknięcia pod warunkiem, że nie przegniesz i masz czystą kartę. Takie przekonanie często towarzyszy drobnym kradzieżom i oszustwom o stosunkowo niewielkiej wartości. Co jest oczywiście błędne.

Skąd takie przekonanie?

Dokonując tradycyjnej kradzieży lub oszustwa w kontakcie z inną osobą – kasjerem, aby wyprowadzić w ten sposób nieopłacony towar, osoba ta czyni to zamiarem celowym. W przypadku ujawnienia próby trudno jest wytłumaczyć swoje działanie, ponieważ osoba zwykle obarcza się winą co może nie brzmieć wiarygodnie np. poprzez zapomnienie. Ponadto złodziej znajduje się pod ciągłą presją bycia obserwowanym przez drugą osobę – nie będąc pewnym, co w danym momencie widzi, co naraża go na błędy i nerwowe działanie sprzyjające ujawnieniu złych intencji. W takich sytuacjach często nie ma wątpliwości co do popełnienia czynu zabronionego.

Kiedy dzieje się to przy kasie samoobsługowej, nagle presja staje się mniejsza, i złodziejowi wydaje się, że mniej widać. W przypadku niepowodzenia, gdy obsługa interweniuje, winę prościej można zrzucić na system tłumacząc to jakimś błędem, przerzucając tym samym odpowiedzialność na sklep. Rozpoczyna się dyskusja i pojawiają się wątpliwości, które mogą okazać się korzystne dla sprawcy kradzieży lub oszustwa.

Policja zwraca uwagę na problem z płatnością

Jakiś czas temu siedlecka policja wystosowała komunikat do lokalnej społeczności, zwracając uwagę na częsty problem z dokonywaniem płatności w kasie samoobsługowej:

Apelujemy do mieszkańców o zwracanie uwagi na poprawność transakcji w celu uchronienia siebie przed nieprzyjemnymi sytuacjami i tłumaczeniem się przed policją po zakupach. Najczęstsze przypadki zgłoszeń dotyczą drobnych zakupów, za które osoby nie brały paragonów z kas samoobsługowych, tylko w pośpiechu przykładały kartę, myśląc, że płatność odbyła się zbliżeniowo bez konieczności podawania kodu PIN, co jednak nie miało miejsca i zostało zgłoszone jako kradzież.
Zwracajmy uwagę na poprawne przykładanie kart płatniczych i wpisywanie kodu PIN, a w przypadku ujawnienia po zrobionych zakupach braku obciążenia konta bankowego za transakcje, prosimy o zgłoszenie się do sklepu celem uregulowania należności i do KMP w Siedlcach w celu wyjaśnienia okoliczności.

Przeczytaj pełny komunikat: Po zakupach wezwanie na policję? 

Taki apel jest raczej niestandardową formą komunikacji i może wskazywać na duży problem. Co poniekąd uzasadnia stwierdzenie, że w kasie samoobsługowej łatwiej zrzucić winę na system i może się to udać.

Przy okazji tego komunikatu można zobaczyć rolę tzw. bramek paragonowych, które wymuszają wydruk paragonu, aby można było opuścić strefę kasy samoobsługowej. System ten wyraźnie ogranicza tego rodzaju praktyki.

Instruktaż czy ciekawostka

Detaliści nie są faworyzowani przez prasę, która często opisuje praktyki oszustw przy kasach samoobsługowych np.: “Jak oszukać kasę samoobsługową…”. Z jednej strony takie artykuły mogą być swego rodzaju instruktażem dla osób rozeznających się w temacie i tych, które z czystej ciekawości wypróbują nową metodę – a nuż się uda. Z drugiej strony są swego rodzaju „analizą zagrożeń” i mogą wywierać presję na sklep, aby poprawił słabe punkty systemu.

Obraz oszustw i kradzieży w kasach samoobsługowych przez to rysuje się jako “łatwy i prosty w wykonaniu”, to problem, który sprawia, że nie tylko “zawodowcy” z tego korzystają. Coraz częściej staje się to domeną zwykłych ludzi, nie dostrzegający w tym problemu (niskie poczucie szkodliwości i konsekwencji), którzy wykorzystują nadarzającą się okazję do zaoszczędzenia kilku złotych. Z tego powodu straty sieci handlowych są coraz większe.

Kradzież sklepowa – konsekwencje

Kradzież cudzej rzeczy ruchomej, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 zł jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości od 20 do 5000 zł – zwykle jest to grzywna. W przypadku gdy kradzież rzeczy ruchomej przekracza 500 zł, jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Od 1 października 2023 r. wartość ta wzrośnie do 800 zł.

Kradzież przez osobę kilku rzeczy do wartości wykroczenia, które występują od siebie w krótkim czasie mogą zostać zsumowane i potraktowane jako przestępstwo w ramach czynu ciągłego. Pamiętać należy, że oszustwo niezależnie od wartości jest przestępstwem i podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ponadto poszkodowany zawsze może złożyć wniosek o naprawę wyrządzonej szkody przestępstwem.

 

Powrót do strony głównej